Ostatni rok był dla Marii Sadowskiej wyjątkowo intensywny. Jej pełnometrażowy debiut filmowy „Dzień kobiet” zachwycił widzów, krytyków oraz jurorów niejednego festiwalu. Filmowi towarzyszyła płyta pod tym samym tytułem, równie zaangażowana, więc reżyserka miała sporo pracy związanej z promocją zarówno obrazu, jak i nowego albumu.
I choć nie narzekała na nadmiar wolnego czasu, jesienią 2013 roku Maria zasiadła w fotelu jurorskim programu „The Voice of Poland”, emitowanego w TVP2, którego laureatem został Mateusz Ziółko, jej podopieczny.
Zdawać by się mogło, że uwiedziona przez kino i wciągnięta w tryby telewizyjnej rozrywki Sadowska na dłuższy czas zapomni o muzyce, ale jak się okazało – to niemożliwe.
– Jak już raz się zajmiesz muzyką, to nie możesz przestać, ona zawsze będzie cię ścigała – podkreśla artystka i zaprasza do przesłuchania jej nowej płyty – „Jazz na ulicach”.
Niech nie zmyli was tytuł albumu. Choć jak wiadomo jazz płynie Marii w żyłach, nowy materiał w niczym nie przypomina pięknych, nieco spatynowanych standardów. To otwarta, nowoczesna, kipiąca energią, taneczna muzyka, w której przenikają się wpływy wielu gatunków, ale zawsze prym wiedzie wszechobecny rytm.
– Trochę już byłam zmęczona bardzo poważnymi sprawami, którymi się ostatnio zajmowałam i potrzebowałam czegoś lżejszego, pozytywnego, pełnego luzu – opowiada wokalistka. – Bez podtekstów, bez społecznego myślenia, ze swobodnie płynącymi dźwiękami. Chciałam odreagować. Miałam ochotę wreszcie się wytańczyć.
„Jazz na ulicach” powstał… w piwnicy, gdzie Maria spotykała się z nowym zespołem. Kacper Zasada gra w nim na kontrabasie, Bartek Nazaruk jest perkusistą, a partie gitary należą do Tomka Łabanowskiego.
Gdy materiał był już gotowy, muzycy przenieśli się do warszawskiego studia Black Kiss Records, gdzie niemal na setkę zostały nagrane partie instrumentalne, a następnie do studia Jazzda Music; tam Sadowska dograła wokal, a album został zmiksowany.
Pojawili się też barwni goście – zjawiskowa Urszula Dudziak i dziewczyny, które Maria poznała w „The Voice of Poland” – Gosia Janek i Beata Orbik.
– Wszystko wywróciliśmy do góry nogami – śmieje się Sadowska. – Bez szlifowania szczegółów, bez wariowania. Z emocjami na pierwszym miejscu – dodaje. Ale nie wierzcie jej na słowo, dajcie przemówić muzyce – szlachetność, puls, wolność, którymi „Jazz na ulicach” stoi, warte są więcej niż tysiąc słów.
[mat.pras.]
Foto Stanisław Wadas