Wydarzenia

Mystic Festival 2026: Polskie uderzenie

Dobre, bo polskie — nawet jeśli złe do szpiku kości. Mystic Festival 2026 wzmacnia rodzimą reprezentację czterema zespołami, które na własnych zasadach definiowały (i wciąż definiują) ekstremalne granie nad Wisłą. Behemoth, Decapitated, Frontside i Hostia dołączają do programu przyszłorocznej edycji w gdańskiej Stoczni.

Behemoth

Ćwierć wieku temu Behemoth grali na Mystic Festivalu w Krakowie. Dziś wracają już jako headliner jednego z dni festiwalu — zespół, który przeszedł drogę z blackmetalowego undergroundu na największe światowe sceny. Behemoth to dziś nie tylko najbardziej rozpoznawalna polska grupa metalowa, ale jeden z nielicznych rodzimych projektów o realnym, globalnym zasięgu. Koncert urodzinowy w Filharmonii Paryskiej transmitowany przez Arte czy kolejne notowania albumów na listach Billboardu mówią same za siebie. W 2026 roku bestia wraca do matecznika — do Gdańska, rodzinnego miasta Nergala.

Decapitated

Jedna z najważniejszych historii w dziejach polskiego death metalu. Decapitated przez trzy dekady budowali własną, nowoczesną wizję gatunku, opartą na technice, ciężarze i konsekwencji. Zespół, napędzany przez Vogga, przetrwał więcej niż większość formacji tej sceny — i nigdy nie zszedł z obranej drogi. W 2026 roku w Stoczni odbędzie się jedyny koncert Decapitated w Polsce, połączony z jubileuszem 30-lecia zespołu. To będzie moment symboliczny — także dlatego, że grupa pracuje już nad nowym albumem, pierwszym z nowym wokalistą Eemelim Bodde.

Frontside

Gdy Frontside startowali w 1993 roku, metalcore jako gatunek jeszcze nie istniał. Były za to zespoły, które łamały reguły — i do nich należał sosnowiecki Frontside. Thrashowa motoryka, deathmetalowa brutalność i hardcore’owa bezpośredniość zawsze funkcjonowały tu na równych prawach. Po okresie ciszy po „Zmartwychwstaniu” zespół wrócił z nowym wokalistą i nową energią, a wszystko wskazuje na to, że kolejny rozdział właśnie się pisze.

Hostia

Deathgrind z Polski puszczany w BBC przez Iggy’ego Popa? Brzmi nieprawdopodobnie, ale Hostia zrobiła to bez żadnych kompromisów. Zespół konsekwentnie idzie własną ścieżką w świecie ekstremalnych dźwięków, a tegoroczny album „Razorblade Psalm” tylko potwierdził ich wyjątkową pozycję. Po takim wydawnictwie powrót do Stoczni był właściwie nieunikniony.

Mystic Festival 2026 po raz kolejny pokazuje, że polska scena ekstremalna nie jest dodatkiem do line-upu, tylko jego fundamentem.

Powiązane artykuły

Sprawdź także
Close
Back to top button